Wednesday, 1 March 2017

Cień Gildii i nie tylko


Zima upłynęła mi, najogólniej rzecz biorąc, na zasuwaniu jak mały motorek przy jednoczesnym pilnowaniu, żeby nie zgubić mózgu.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy:
Dokończyłam i wysłałam do redakcji trzeci tom Kronik Rozdartego Świata, czyli Cień Gildii.
O czym jest część trzecia, czyli pierwsza połowa historii drugiej?
- Przede wszystkim po science fantasy mamy teraz magic punk. Nie mogę tego w pełni świadomie nazwać steampunkiem, bo na Ziemi Drzew nie występują bogate zasoby kopalin i z racji kryzysu energetycznego świat opędza się magią. Której też wiecznie ma za mało. A jeśli już używają pary, to latają na przerośniętych ekspresach do kawy. Bo mogą.
- Bohaterowie obskakują chyba wszystkie środki transportu jakie istnieją na kontynencie, z czego pewna część lata (i środków i bohaterów).
- Poza tym to jest prawie powieść szpiegowska. Chociaż jak zwykle trzymamy się konwencji powieści przygodowej.
- No i jak to u mnie - dużo wątków itp. Jeżeli poprzednie części się spodobały, to się spodoba i ta (przynajmniej taką mam nadzieję). Wystarczy na długo i można na niej siedzieć. Czwarta część, w której te wątki zakończę i podsumuję, na razie znajduje się w fazie inkubacji.

Mandala nadal czeka na przyjazny domek (wydawniczy). Trzymajcie kciuki.

Kończymy publikację. Publikacja powinna wyjść wieki temu, ale wyjdzie jakoś teraz. Mam nadzieję, że się nam z nią uda. Stres jest ogromny, ale potem będę mogła przysiąść już bez nerwów (i wymówek) nad własnym projektem.

Razem z kilkoma innymi osobami opracowuję pewien Projekt. Na razie Projekt nie jest podany do publicznej wiadomości, ale wkrótce pewnie będzie. Może te różne rzeczy, które Nie Są Możliwe, tak naprawdę są możliwe, tylko do tej pory nikt jeszcze tego nie sprawdził?

No comments:

Post a Comment